Parabeny są powszechnym i jednym z najlepiej przebadanych składników kosmetyków. Coraz więcej mediów i blogerek donosi o ich niekorzystnym wpływie na organizm. Czy naprawdę są takie złe i czy powinniśmy szukać kosmetyków wolnych od parabenów?
Co to są parabeny?
Z pewnością zauważyłaś, że coraz częściej na etykietach produktów pojawia się adnotacja „bez parabenów”. W związku z tym jakby intuicyjnie wyczuwasz, że prawdopodobnie powinnaś ich unikać. Ale czy tak naprawdę pokusiłaś się, by bliżej poznać „wroga”?
Parabeny są najczęściej stosowanymi konserwantami w recepturach kosmetyków. Ich zadaniem jest ochrona masy kosmetyku przed rozwojem bakterii, wirusów i grzybów. Jest to szczególnie istotne w ciepłej i wilgotnej atmosferze, jaka panuje w łazience. Inaczej mówiąc, są to konserwanty, które przedłużają okres przydatności do spożycia wielu kosmetyków poprzez ochronę przed rozwojem bakterii i pleśni.
Parabenami są: metyloparaben, etyloparaben, propyloparaben, butyloparaben czy izobutyloparaben. Znajdziesz je w tysiącach kosmetyków w tym między innymi w szamponach, balsamach do ciała czy tuszach do rzęs.
Choć uważane są za złe składniki kosmetyków, pozwalają przetrwać kosmetykom wiele miesięcy od produkcji poprzez czas spędzony w magazynie i sklepie aż po ostatnią kroplę preparatu. A dodatkowo zapewniają bezpieczeństwo ich użytkowania.
Dlaczego uważa się, że parabeny są dla nas złe?
Istnieje pogląd, że zaburzają pracę hormonów, a w efekcie są szkodliwe dla ludzi oraz środowiska naturalnego.
Czy w związku z tym powinniśmy wyrzucić wszystkie kosmetyki zawierające parabeny?
Absolutnie nie! Bo warto zauważyć, że zawartość parabenów w kosmetykach jest niewielka. I teoretycznie powstało wiele innych konserwantów, w związku z czym coraz częściej można spotkać kosmetyki „paraben free”. Pytanie tylko, czy parabeny w kosmetykach są dla nas kategorycznie złe, skoro to jeden z najlepiej przebadanych surowców kosmetycznych?!
Żyjemy w świecie, w którym coraz większa świadomość społeczeństwa – tego, co jemy i co nakładamy na skórę czy włosy sprawia, że stajemy się wybrednymi konsumentami. Znajomość składników kosmetyków również się poszerza. Lepiej jednak używać kosmetyków z jednymi z najlepiej przebadanych konserwantów, jakimi są parabeny niż testować na sobie innowacyjne konserwanty, których działanie na skórę czy organizm jest jeszcze nieznane.
Jeśli kosmetyki nie zawierałyby parabenów, to nadawałyby się do użycia tylko przez krótki czas. Nie miałoby to sensu. Parabeny przedłużają życie kosmetykom, zapobiegają przed rozwojem drobnoustrojów oraz pleśni. Niektórzy przywiązują bardzo dużą uwagę do składu kosmetyków. Nie twierdzę, że jest to złe, ale nie dajmy się zwariować. Jednak pewnych składników takich jak
Glutaraldehyde, Hexamidine-Diisethionate, Isopropylparaben, Phenol należy w kosmetykach unikać. Nic nie zmienia faktu, że parabeny to jedna z najdokładniej przebadanych grup konserwantów.
Od pewnego czasu zaczęłam zwracać uwagę na skład kosmetyków i sprawdzać skróty niektórych składników. Jest wiele substancji, których wolałabym nie mieć w kosmetykach. Staram się wybierać produkty z jak największą ilością naturalnych składników. Choć parabeny są trochę szkodliwe to bez nich żaden kosmetyk nie przetrwałby długo. Warto wiedzieć co dokładnie kupujemy, ale nie możemy też z tym przesadzać, bo okazałoby się że każdy kosmetyk zawiera szkodliwe substancje.