Uczestniczki wyzwania otrzymały długo wyczekiwane paczuszki i przystąpiły do poznawania kosmetyków. Czy się z nimi polubiły?  I czy po kilku dniach stosowania dostrzegają różnicę? Sprawdźmy!

 

Paczuszka dostarczona była do mnie w całości, otrzymałam zarówno serum, jak i płyn do oczyszczania powiek. Oby dwa produkty są niewielkie, co mnie osobiście ucieszyło, ponieważ zestaw zmieści się w każdej kosmetyczce. Od początku tygodnia zestaw stoi cierpliwie w łazience i czeka na wieczór, bo właśnie wtedy go nakładam.

Zmywam makijaż, a później wylewam niewielką ilość na wacik kosmetyczny i przemywam powieki. Dopiero gdy je oczyszczę, przechodzę do nakładania serum, które jest banalnie proste. Opakowanie przypomina eyeliner, ale jest o tyle fajniejsze, że nie muszę spoglądać ponownie w lustro czy gdzieś nie wyjechałam (bo w końcu preparat jest bezbarwny). Jak na razie jestem bardzo zadowolona z działania serum i płynu. Nie występują u mnie żadne reakcje, a jeszcze zbyt wcześnie stwierdzić czy są widocznie jakieś efekty. – pisze P. L.

 

Samo serum nakłada się bardzo łatwo, pomimo braku umiejętności robienia kreski na oku, nie miałam problemów z nałożeniem serum. Pierwsze wrażenie po nałożeniu: lekko ściągnięta skóra, jednak wrażenie to po kilku sekundach znika i nie ma żadnych objawów uczulenia. Już się nie mogę doczekać efektów po 4 tygodniach, a także tych późniejszych. – pisze A. W.

 

Zaczęłam testować serum od 27 października i stosuję je każdego dnia na noc na górną i dolną partię rzęs. Tak naprawdę wątpiłam w jakiekolwiek efekty. Jednak jestem pozytywnie zaskoczona! Zauważyłam efekty już po 1 tygodniu aplikacji (producent obiecywał, że po dopiero 4). Już pojawiły się nowe rzęsy. Jak takie rzeczy dzieją się po 1 tygodniu to, co będzie po 8 tygodniach? – wyznaje M.

 

Dziś mija czwarta doba, od kiedy moje rzęsy rozpoczęłam karmić cudownym serum. Spektakularnych efektów jeszcze nie widać, aczkolwiek mam wrażenie, że są dłuższe o milimetr. Nie zauważyłam też żadnych efektów ubocznych: oczy nie są podrażnione, nie swędzą, jak to bywało przy testowaniu innych produktów tego typu. Nawet codzienne malowanie stanowi teraz dla mnie większą przyjemność, bo świadomość tego, że za moment będą mi się rzęsy pięknie wywijać do nieba, napawa mnie dużym optymizmem. Produkt stosuję zgodnie z załączoną instrukcją. Do oczyszczania powiek przed nałożeniem serum stosuję dołączony w zestawie płyn Inveo na bazie wody micelarnej. Na tym etapie moje testowanie przebiega bez zarzutów. — relacjonuje A. B.

 

Serum do rzęs Inveo mieści się w bardzo poręcznym, wygodnym pojemniczku z pędzelkiem. Ma wodnistą konsystencję i jest bezbarwne, więc używanie go jest łatwe i raczej przyjemne. Po kilku dniach codziennego stosowania serum na noc nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych — nie pojawiło się zaczerwienienie, ani też podrażnienie skóry. Okolice oka to strefa bardzo wrażliwa i do tej pory każde serum tworzyło na moim oku sino-czerwoną otoczkę, a w tym przypadku tego nie zauważyłam. Jest to oczywiście duży plus. Powieka po aplikacji serum nie piecze. To też uważam za ogromny atut. Jakość moich rzęs jeszcze nie uległa zmianie, bo minęło zbyt niewiele czasu. Myślę, że już niedługo zauważę więcej efektów, jakie niesie kuracja. — wyznaje A. W.

 

Jeżeli chodzi o sam produkt, to stosuję go od 5-ciu dni. Na chwilę obecną nie zauważyłam zmian w wyglądzie moich rzęs i spowodowane jest to zapewne krótkim czasem użytkowania. Jedyne co na tę chwilę jestem w stanie rzec to fajt, że aplikowanie serum jest bardzo wygodne oraz że płyn micelarny świetnie spisuje się przy wymywaniu resztek tuszu. Co więcej, nie podrażnia oczu oraz nie zostawia tłustego filmu. – dodaje P. C.

 

Po tym tygodniu niewiele mogę jeszcze powiedzieć o działaniu serum, ale o aplikowaniu już tak. Serum bardzo łatwo aplikuje się, dzięki wygodnemu pędzelkowi. Nie było żadnych problemów. Uczulenia nie wystąpiły, oczy nie były ani podrażnione, ani zaczerwienione (czego się trochę obawiałam). Płyn do czyszczenia powiek jest bardzo delikatny, łagodnie oczyszcza powieki i nie wpada do oka. Łatwo się go używa. Nie podrażnia oczu. – pisze R. EN.

 

Odżywka przyszła poczta do mnie dopiero 28 września. Tego dnia nałożyłam ja pierwszy raz. Dziś mija tydzień. Efektów nie widzę, a szkoda. Jednak zauważyłam, że produkt łatwo się nakłada oraz brak reakcji mojej skóry. Odżywka jest bardzo łagodna i mam wrażenie, jakbym nakładała wodę na powiekę. — wyznaje D. F.

 

Stosuję regularnie serum i na chwilę obecną zauważyłam mniejsze wypadanie rzęs. — pisze A. A.

 

Po tygodniu testowania zauważyłam, że rzęsy przestały mi wypadać i są jakby ładniejsze. Z niecierpliwością czekam na dalsze efekty. — wyznaje M. M.

 

Na pewno nie odnotowałam żadnych skutków ubocznych. Rzęsy są mocniejsze i mam wrażenie, że trochę ciemniejsze. Mniej wypadają podczas demakijażu. — A .N.

 

Wydawać by się mogło, że tydzień to zaledwie początek zmian, których jeszcze nie można dostrzec gołym okiem. Na wyraźne efekty trzeba cierpliwie czekać, jednak już teraz zauważam znaczną różnicę w wypadaniu rzęs. Ostatnimi czasy bardzo dużo ich wypadało, szczególnie w tym okresie jesiennym, gdzie obserwowałam u siebie ich gorszą kondycję. Dzięki odżywce Inveo mam wrażenie, że ten proces stał się słabszy, a rzęsy są bardziej elastyczne. Jedyne zastrzeżenie mam do płynu do demakijażu oczu Inveo, który powoduje ich zaczerwienienie. Mam nadzieję, że kolejne efekty przyjdą z kolejnym tygodniem. — wyznaje E. K.

 

Zestaw, który otrzymałam to Lotion na bazie wody micelarnej do demakijażu oczu + serum do rzęs. Bardzo wygodne w użytkowaniu. Po tygodniu zauważyłam, że rzęsy nabrały ciemniejszego i wyraźniejszego koloru. Kolejną zmianą jest wzmocnienie rzęs — nie wypadają już, co mnie bardzo cieszy. — pisze A.  J.

 

Pierwsze wrażenie niestety nie było „wow” wręcz się przestraszyłam, że chyba muszę podziękować Państwu na samym początku, bo po serum miałam zaczerwienione oczy i efekt „ściągania powieki”. Po zastosowaniu płynu niestety również mnie oczy piekły. Nie należę jednak do osób, które się szybko poddają i jak to się mówi, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Po 2 dniach stosowania jest już ok. Uczucie chłodu przy nakładaniu serum i brak negatywnych skutków. Efekt pieczenia po stosowaniu płynu również ustąpił — wyznaje D. L.-A.

 

Minęło 7 dni odkąd stosuję serum Inveo. Moim jedynym zastrzeżeniem jest fakt, że, mimo że serum nie spływa do oka, odczuwam lekkie pieczenie. Jednakże cała reszta jest w porządku — pisze A. W.

 

Po prawie tygodniowych testach odżywki mogę powiedzieć, że bardzo mi się podoba opakowanie, a także sam sposób aplikacji, który jest bardzo prosty w użyciu, a co najważniejsze preparat nie dostaje się do oczu. Zauważyłam, że moje rzęsy stały się bardziej nawilżone i podkręcone, dzięki czemu tusz do rzęs utrzymuje się na nich dłużej niż dotychczas. Nie muszę poświęcać dużo czasu na aplikacje. Minusem jest delikatne pieczenie po użyciu płynu do demakijażu oczu, które na szczęście szybko mija i nie jest uciążliwe. Moja ocena 9/10. Jestem ciekawa dalszych efektów — wyznaje W. S.

 

Mija tydzień przygody z kosmetykami Inveo i chcę powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Jeśli chodzi o płyn, nie zauważyłam, by podrażniał okolice oczu. Dostrzegam znaczne wygładzenie okolic oczu i wielki plus, że produkt nie zostawia tłustej warstwy. Jeśli chodzi o serum bardzo prosty w obsłudze, super rozprowadza się po linii rzęs, konsystencja bardzo rzadka, choć, to na plus, ponieważ jest bardziej wydajny. Trudno jest mi mówić o efektach, ponieważ jest, to zbyt krótki czas na obserwacje. — pisze M.

 

Po pierwszym tygodniu stosowania Waszej odżywki mam następujące uwagi:

  • wykonanie pędzelka sprzyja łatwej aplikacji,
  • nie szczypią oczy w przeciwieństwie do odżywki, którą stosowałam wcześniej,
  • wypadło mi kilka rzęsek, ale zakładam, że na ich miejsce urosną silniejsze włoski,
  • jeżeli chodzi o długość i grubość, to nie zauważyłam na razie zmian. — wylicza I.M.

 

piekne_rzesy_z_inveo_wyzwanie_1_tydzien

 

Nie spodziewałam się, że efekty działania serum zauważę tak szybko! Po tygodniu stosowanie moje rzęsy są zauważalnie podkręcone i dłuższe, a o takich rzęsach marzyłam od zawsze. To dopiero tydzień regularnego stosowania, jestem ciekawa, jak będzie po zakończeniu całej 6-tygodniowej kuracji. — pisze M.

 

Jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie, to bardzo podoba mi się opakowanie. Przypomina eyeliner. Pędzelek jest bardzo wygodny i precyzyjnie można nim zaaplikować produkt. Odżywka ma dobrą konsystencję — nie spływa ani nie jest za rzadka. — opisuje I. W.

 

Moje rzęsy są nieco silniejsze i mniej wypadają. Serum jest bardzo łatwe i przyjemne w aplikacji, a przede wszystkim nie podrażnia oczu i pozostaje na swoim miejscu, nie spływa. Zauważyłam również, że pojawiają się nowe rzęsy. Dodatkowo lotion do demakijażu oczu sprawdza się wspaniale. Oczy są idealnie oczyszczone, nie pieką, szybko wysychają. Jak do tej pory, jestem zachwycona efektami i czekam na więcej. — wyznaje K. K.

 

Jeśli chodzi o serum — co prawda nie zauważyłam jakiegoś wzrostu lub zagęszczenia rzęs — ale mam wrażenie, że moje rzęsy lepiej się układają pod tuszem. Wcześniej się sklejały i odchylały na boki, teraz są ładnie rozczesane i proste. Natomiast jeśli chodzi o tonik do zmywania makijażu — jak nim przemyje oko, to szczypie mnie i moje oko na chwile robi się przekrwione, mija po dwóch minutach. Nie zauważyłam nawilżenia. — pisze S. M.

 

Na pewno mogę potwierdzić, że serum jest hipoalergiczne. Moja skóra od pewnego czasu zrobiła się bardzo wrażliwa i uczulają mnie nawet znane już kosmetyki. Przed pierwszą aplikacją serum miałam pewne obawy, jednak okazały się zupełnie bezpodstawne. Żadnych problemów! Teraz z niecierpliwością czekam na zbawienne działanie na moje rzęsy — wyznaje U. S.

 

Po pierwsze małe, poręczne opakowania kosmetyków, mieszczące się do każdej, nawet najmniejszej kosmetyczki. Co jest dla mnie dużym plusem, ponieważ mogę mieć je zawsze przy sobie. Dodatkowo mogę przyznać plusik za opakowanie płynu do demakijażu — to chyba pierwszy taki płyn, który nie wylewa się strumieniem po przechyleniu buteleczki. Sama procedura nanoszenia kosmetyków jest bardzo prosta — najpierw oczyszczanie, później nakładanie serum, super wygodna i malutka szczoteczka, która pozwala nanieść kosmetyk w dokładne miejsce, nic z niej nie kapie i nie przedostaje się do oczu. Co do działania kosmetyków powiem niewiele, to zaledwie 5 dzień stosowania, lecz zauważyłam niewielką poprawę w ich długości — rzęsy wydają się dłuższe niż wcześniej i mam nadzieje, iż nie jest to jedynie wrażenie. Płyn i serum nie uczulają i nie powodują podrażnień — oczy nie są czerwone, nic nie piecze ani nie swędzi. Po aplikacji mam wrażenie świetnie oczyszczonych i świeżych oczu. Po 5. dniu używania kosmetyków Inveo jestem bardzo zadowolona i nie znajduje żadnych minusów. — pisze M. Ł.

 

Przed pierwszym użyciem obawiałam się, czy dobrze zaaplikuję serum, jednak moim oczom po otwarciu pudełka ukazała się ulotka, która dokładnie opisuję co i jak zrobić. Wygodny w użyciu aplikator jest dokładny i sprawia, że cały zabieg jest błyskawiczny. Po nałożeniu serum nie odczułam żadnego pieczenia czy swędzenia, nie podrażniło ono również moich oczu. Jestem po kilku dniach testowania i już widzę pierwsze efekty na swoich rzęsach. Dużą zmianę widzę szczególnie na dolnych rzęsach, które były praktycznie niewidoczne. Na górnej powiece również zauważyłam zmianę w długości rzęs w kącikach oka. Rzęsy zaczynają się o wiele lepiej prezentować bez makijażu i w końcu zaczynają być widoczne. Z niecierpliwością czekam już na kolejny piątek i na efekt kolejnego tygodnia z serum Inveo. — wyznaje E. S.

 

Mija tydzień, od kiedy stosuję serum oraz płyn do oczyszczania powiek. Choć na początku czułam lekkie ściąganie skóry nad rzęsami, to warto było to przeczekać. Bo już po pierwszym dniu skóra przy powiekach stała się gładka i napięta. Rzęsy przestały wypadać, stały się błyszczące i nabrały ciemniejszego koloru. Przy zamkniętych oczach już widzę lekkie pogrubienie. Jak na razie jestem zadowolona z produktu i nie mogę się doczekać kolejnych efektów. — pisze M. G.

 

Co mogę powiedzieć na ich temat po pierwszych kilku dniach używania? Może zacznę najpierw od płynu do demakijażu. Bardzo podoba mi się jego formuła — nie ma zapachu, co dla mnie alergika jest ogromnym plusem. Ponadto ma przyzwoity skład, na co też zawsze zwracam uwagę. Bardzo dobrze zmywa makijaż — radzi sobie nawet z tym wodoodpornym, nie trzeba pocierać i podrażniać, aby usunąć wszystkie produkty. Niestety, jeśli dostanie się do środka, to lekko łzawią i pieką mnie oczy, aczkolwiek jest to do wytrzymania.

Jeśli chodzi o serum, jak na razie nie zauważyłam większych efektów, jednak jest to zrozumiałe, gdyż kuracja przeznaczona jest przecież na co najmniej 6 tygodni. Malutkie, wygodne opakowanie, które z łatwością zmieści się do każdej kosmetyczki — nawet tej podróżnej. Odżywka nie podrażnia oczu, dlatego bardzo się z nią polubiłam. Mam jednak wrażenie, że wczoraj przy zmywaniu makijażu wypadło mi znacznie mniej rzęs, niż zawsze. Oba produkty jak na razie wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Mam nadzieję, że z każdym tygodniem będę widziała co raz to dłuższe, mocniejsze rzęsy. — dodaje D. B.

 

piekne_rzesy_wyzwanie_z_inveo_1_tydzien

Bardzo dziękujemy za wszystkie nadesłane opinie i zdjęcia po 1 tygodniu aplikacji. Już z niecierpliwością czekamy na kolejne Wasze opinie i obserwacje.