Suche powietrze z kaloryferów, deszcz, wiatr i zimno… już wkrótce nasza skóra będzie narażona na działanie jesiennych czynników atmosferycznych. Czy wiesz, w jaki sposób zapewnić jej optymalną pielęgnację? Podpowiadamy!
Jesienna pielęgnacja skóry powinna być równie troskliwa, jak i o każdej innej porze roku. Powinna składać się z kilku kroków: oczyszczanie, nawilżanie, ochrona i usuwanie przebarwień.
Krok 1: nawilżanie
Regularne nawilżanie to podstawa pielęgnacji każdego rodzaju skóry, w każdym wieku i przez cały rok. Po wakacjach i częstych kąpielach słonecznych, jakie mieliśmy okazję odbywać, dzięki łaskawej, tropikalnej pogodzie latem tego roku skóra mogła stać się matowa, szorstka i przesuszona. Dlatego jesienią po każdej kąpieli używaj nawilżającego kosmetyku do pielęgnacji ciała takiego jak balsam, masło czy krem. W czasie delikatnego relaksującego masażu, kolistymi ruchami w jeszcze mokrą skórę wsmaruj kosmetyk intensywnie nawilżający, który także pozostawi na skórze warstwę okluzyjną, chroniącą przed przeznaskórkową utratą wilgoci. Pamiętaj także, aby nadal uzupełniać poziom wilgoci w organizmie od wewnątrz, czyli wypijać 1,5 litra wody każdego dnia.
Krok 2: oczyszczanie
Raz w tygodniu wykonaj peeling skóry całego ciała. Po zwilżeniu skóry sięgnij po ulubiony peeling, do jego aplikacji na ciało możesz wykorzystać dodatkowo rękawicę peelingującą. Zadaniem peelingu jest złuszczenie martwego naskórka, usunięcie nadmiaru sebum, a także zanieczyszczeń ze skóry. Po jego wykonaniu skóra jest niezwykle gładka, miękka, elastyczna i sprężysta oraz przygotowana na wniknięcie substancji aktywnych.
Krok 3: ochrona
Jesienią i w okresie zimy powinniśmy chronić skórę przed zimnem. Dlatego warto ubierać się stosownie do pogody. Wybrać cieplejszą kurtkę, nie zapominać o czapce, szaliku, rękawiczkach, a jeśli trzeba to nawet grubych rajstopach czy kalesonach.
Krok 4: usuwanie przebarwień
Latem narażeni jesteśmy na działanie promieni UV, które mogą doprowadzić do powstawania przebarwień na skórze. Czas jesieni, kiedy słońce świeci zdecydowanie słabiej niż latem, jest doskonałym momentem, by usunąć posłoneczne plamy pigmentacyjne. W tym celu warto sięgnąć na przykład po koreańskie kosmetyki na przebarwienia lub wybrać się do kosmetyczki na jeden z zabiegów usuwania przebarwień.
A Ty, w jaki sposób dbasz o swoją skórę w czasie jesieni?
Swoją przygodę z jesienią zaczynam od zabiegu oczyszczania skóry twarzy. Przede wszystkim staram się pozbyć zaskórników i innych niedoskonałości. Ważne też jest odpowiednie nawilżenie skóry zaraz po peelingu. Rewelacyjnie sprawdzą się kremy intensywnie nawilżające na noc oraz serum. Po lecie usta są suche, spierzchnięte i najczęściej pękają w kącikach ust dlatego też ważny jest odpowiedni peeling a następnie nawilżanie. Ja na noc stosuję najczęściej naturalny miód. Bardzo ważne po zimie jest też odpowiednie nawilżenie skóry ale nie tylko od zewnątrz ale przede wszystkim od wewnątrz. Dlatego też staram się jak najwięcej pić czystej wody niegazowanej w ciągu dnia. I ostatnim punktem jest pielęgnacja dłoni. Najpierw peeling, potem kąpiel najlepiej w parafinie i na końcu najlepiej serum do rąk.
Skóra potrzebuje jesienią regeneracji, dlatego stosuję różne zabiegi pielęgnacyjne i kosmetyki ujędrniające. Zmieniam kremy do twarzy na bogatsze w składzie. Moje ciało nawilżam wewnętrznie wodą mineralną oraz zewnętrznie kremami i balsamami. Zjadam więcej warzyw i owoców, biegam, dotleniam się, jeżdżę na rowerze, dużo spaceruję, ćwiczę systematycznie i wykonuję masaże ciała. Aby zregenerować moje ciało stosuję domowe i sprawdzone sposoby pielęgnacyjne. Skórę zawsze oczyszczam, nawilżam i złuszczam jej martwy naskórek. Na twarz i na powieki robię maseczkę z ogórka, oczyszcza on skórę i wygładza ją. Codziennie wypijam na czczo mój napój piękności: szklankę przegotowanej wody z sokiem z połówki cytryny. Taka kuracja przywraca skórze świeżość, pomaga usunąć toksyny i działa uodparniająco. Na twarz, szyję i dekolt nakładam maseczkę z miodu, ciepłej wody i chudego twarożku. Na suche i zniszczone dłonie robię maseczkę z ugotowanego ziemniaka, dodaję 2-3 łyżki mleka i żółtko. Jesienią chronię moją cerę i przed każdym wyjściem na dwór nakładam na nią półtłusty krem z filtrem UV, który tworzy doskonałą warstwę ochronną. Gdy krem już się wchłonie, pora na podkład, który jesienią jest znakomitą „kołderkę”. Jest jak płaszcz, który otula twarz. Pobyt na świeżym powietrzu sprawia, że cera nabiera rumieńców, blasku, jest hartowana i tryska zdrowiem.